Kolejna sukienka szyta "na już".
Tkanina, też swoje wyleżała. Przyszedł czas, imprezka w tle, trzeba było się za to zabrać.
Delikatna tkanina szyfonowa, sukienka z fantazyjnym boczkiem.
A tak na marginesie, muszę zmienić tło moim pracom, bo ta klamka jest na większości zdjęć i zaczyna mnie irytować;-) Tylko w moim pokoiku, nie mam już za wiele miejsca dla manekina.
Przy okazji dokonałam drobnej przeróbki sukienki poniżej.
Wkleiłam fotkę, ponieważ bardzo mi się ten fason podoba. Oczywiście to nie na moją figurę, ale kto mi zabroni pomarzyć;-)
...lubię szycie, zwłaszcza twórcze, lubię kolorowe tkaniny, patchwork, lubię haft krzyżykowy i obrazy igłą malowane ... lubię też czytać, kucharzyć, jeździć na rowerze... Czego będzie tu więcej?- czas pokaże:)
Obserwatorzy
środa, 13 września 2017
poniedziałek, 11 września 2017
Letnia torba
Kolejna historia szyciowa....
Koleżanka w pracy marzyła o torbie w stylu folk....
Upolowałam tkaniny w motyle i leżały, leżały, leżały.....koleżanka cierpliwie czekała;-)
Kilka dni przed jej urlopem zaczęłam działać i jak to u mnie bywa, rzutem na taśmę, kilka godzin przed wyjazdem torbę uszyłam:-)
Wzorowałam się tutkiem.
torba na plażę
Świetny opis, wszystko ekstra pasowało. Polecam.
Moje dzieło na plaży ;-)
Kilka fotek z realizacji projektu.
Tu podszycie, środek torby.

I finał wzór z tutka z moim dziełem.
Koleżanka w pracy marzyła o torbie w stylu folk....
Upolowałam tkaniny w motyle i leżały, leżały, leżały.....koleżanka cierpliwie czekała;-)
Kilka dni przed jej urlopem zaczęłam działać i jak to u mnie bywa, rzutem na taśmę, kilka godzin przed wyjazdem torbę uszyłam:-)
Wzorowałam się tutkiem.
torba na plażę
Świetny opis, wszystko ekstra pasowało. Polecam.
Moje dzieło na plaży ;-)

I finał wzór z tutka z moim dziełem.
niedziela, 10 września 2017
Rower w tym sezonie....
Szycia było sporo, ale kto mnie zna, ten wie, że rower zawsze górą.
Czasem po powrocie z pracy wskakuję na rower, po to żeby się dotlenić i z przyjemnością usiąść wieczorem do maszyn.
Na ten czas, jeśli już ruszam, to staram się przejechać przynajmniej 30km( kiedy wychodzi mniej, czuję niedosyt) Super jest, kiedy zrobię 50km, powyżej to już mega satysfakcja :-)
Dobrze, że mam towarzyszkę rowerowych wypadów.
Z Olą żaden las, ni ścieżka nie są straszne, a podczas deszczu, czy nawet burzy nie dłuży się czas ,kiedy trzeba zrobić przerwę i przeczekać...
Wspomnienia zamknięte w fotkach.
Wiosna ....
Okolice Bukowna.
Kwitnienie dzikiego czosnku....
Park Zielona- Dąbrowa Górnicza.
Niesamowity zapach :-)
Czasem burze, czasem słońce...
Przemsza...
Zachody słońca i wschody księżyca....
Nasze rumaki....
Nie znam lepszej rekreacji, no może jeszcze basen, ale tam fotek nie cykam ;-)
Czasem po powrocie z pracy wskakuję na rower, po to żeby się dotlenić i z przyjemnością usiąść wieczorem do maszyn.
Na ten czas, jeśli już ruszam, to staram się przejechać przynajmniej 30km( kiedy wychodzi mniej, czuję niedosyt) Super jest, kiedy zrobię 50km, powyżej to już mega satysfakcja :-)
Dobrze, że mam towarzyszkę rowerowych wypadów.
Z Olą żaden las, ni ścieżka nie są straszne, a podczas deszczu, czy nawet burzy nie dłuży się czas ,kiedy trzeba zrobić przerwę i przeczekać...
Wspomnienia zamknięte w fotkach.
Wiosna ....
Okolice Bukowna.
Park Zielona- Dąbrowa Górnicza.
Niesamowity zapach :-)
Czasem burze, czasem słońce...
Zachody słońca i wschody księżyca....
Nasze rumaki....
Nie znam lepszej rekreacji, no może jeszcze basen, ale tam fotek nie cykam ;-)
piątek, 8 września 2017
Gipiura
A dzisiaj o sytuacji, kiedy to weszłam do znajomej krawcowej i "wpadłam" w wir dyskusji między nią i jej klientką na temat: jak z gipiurowej wąskiej sukienki uszyć bluzkę:-)
Finał był taki, że krawcowa zwyczajnie nie miała czasu, bo termin był zbyt krótki na szycie, a jak jej klientka zorientowała się ,że ja-ich listonoszka rozumiem o co chodzi i znam się na szyciu......ubłagała mnie i ja to wzięłam. Tak już mam :-)
Miałam dosłownie kilka dni. Nie zrobiłam zdjęcia sukienki, ale kilka zdjęć bluzeczki cyknęłam.
Lubię wyzwania szyciowe, choć wiadomo, to bardzo stresuje,
ale potem jest dużo więcej satysfakcji ;-)
Jak u Was z wyzwaniami?
Finał był taki, że krawcowa zwyczajnie nie miała czasu, bo termin był zbyt krótki na szycie, a jak jej klientka zorientowała się ,że ja-ich listonoszka rozumiem o co chodzi i znam się na szyciu......ubłagała mnie i ja to wzięłam. Tak już mam :-)
Miałam dosłownie kilka dni. Nie zrobiłam zdjęcia sukienki, ale kilka zdjęć bluzeczki cyknęłam.
Lubię wyzwania szyciowe, choć wiadomo, to bardzo stresuje,
ale potem jest dużo więcej satysfakcji ;-)
Jak u Was z wyzwaniami?
środa, 6 września 2017
Sukienka
Odnalazłam ostatnio fotki dokumentujące moją pracę dla koleżanki syna.
Sukienka z bardzo miłej, miękkiej dzianiny.
Sukienka trapezowa, przód prosty, tył z dodatkowym marszczeniem i wydłużonym dołem.
Rękawki i dekolt wykończone pliską.
Jak Wam się podoba ?
Lubicie szyć dzianinę?
Jakie macie doświadczenie w tym temacie?
Sukienka z bardzo miłej, miękkiej dzianiny.
Sukienka trapezowa, przód prosty, tył z dodatkowym marszczeniem i wydłużonym dołem.
Rękawki i dekolt wykończone pliską.
Jak Wam się podoba ?
Lubicie szyć dzianinę?
Jakie macie doświadczenie w tym temacie?
wtorek, 5 września 2017
Kolejny kostium...
Moje powakacyjne porządki zaczęłam od kreacji dla Sary, więc jeszcze przynajmniej dwa posty się pojawią.
Chyba muszę stworzyć odrębną zakładkę "Sara", bo troszkę tego już jest ;-)
Dzisiaj kolejny kostium, oczywiście szyty wg tej samej formy z baskinką.
Tym razem jaśniutki, wesoły kolor.
Jak widać podium zaliczone ;-)
Tu kilka fotek wykonanych podczas tworzenia. Na jednej fotce przyplątała się fioletowa spódniczka, a to dlatego, że szyłam te dwa kostiumy równocześnie ;-)
W Kijowie Sara wystąpiła też w szytym i opisanym tu wcześniej kostiumie niebieskim.
Pochwalę się nim jeszcze raz.Raz, że podium;-) dwa, ja takich ładnych zdjęć nie potrafię robić ;-)
Piękne te kompozycje kwiatowe, prawda?
Chyba muszę stworzyć odrębną zakładkę "Sara", bo troszkę tego już jest ;-)
Dzisiaj kolejny kostium, oczywiście szyty wg tej samej formy z baskinką.
Tym razem jaśniutki, wesoły kolor.
Jak widać podium zaliczone ;-)
Tu kilka fotek wykonanych podczas tworzenia. Na jednej fotce przyplątała się fioletowa spódniczka, a to dlatego, że szyłam te dwa kostiumy równocześnie ;-)
W Kijowie Sara wystąpiła też w szytym i opisanym tu wcześniej kostiumie niebieskim.
Pochwalę się nim jeszcze raz.Raz, że podium;-) dwa, ja takich ładnych zdjęć nie potrafię robić ;-)
Piękne te kompozycje kwiatowe, prawda?
poniedziałek, 4 września 2017
Sara fioletowa
Sara, to młoda, odważna dziewczyna, nie boi się kolorów i jak widać śmiało wybiera następne.
Dzisiaj zaprezentuję kolejny kostium-fioletowy, który szyłam jakiś czas temu, oczywiście na konkretne wystawy psiaków ;-)
Sara dobrze czuje się w tym fasonie, więc puki co nie zmieniamy.
Żakiecik z baskinką, jedyna zmiana, to mini rękawki- wiadomo lato.
Jak Ona kocha te psiaki :-)
Dzisiaj zaprezentuję kolejny kostium-fioletowy, który szyłam jakiś czas temu, oczywiście na konkretne wystawy psiaków ;-)
Sara dobrze czuje się w tym fasonie, więc puki co nie zmieniamy.
Żakiecik z baskinką, jedyna zmiana, to mini rękawki- wiadomo lato.
Jak Ona kocha te psiaki :-)
Subskrybuj:
Posty (Atom)