Czas szybciutko ucieka. Obserwuję poczynania koleżanek w związku z zabawą zadaniową salowego domku w makach. Fajnie prac przybywa. Nie ukrywam ,że mam już straszną ochotę zacząć haftować, ale muszę jeszcze odrobić się z innych zobowiązań. Do końca roku jest jeszcze sporo czasu ,mam nadzieję ,że uda mi się zdążyć na czas.
Żebyście nie myślał ,że nic nie robię w tym kierunku zamieszczam mój zestaw startowy, który cierpliwie czeka ;-)
Tak jak pisałam na Fb. najważniejsze, bo zaczęłaś. Dobry początek, bo materiały zgromadzone. Przyjdzie chwila i zaczniesz. Ja pauzuję, bo kolejne kartki...no i haft na torbę o której Ci mówiłam. Ma być letnia więc wypadałoby przed końcem lata skończyć.
OdpowiedzUsuńNajważniejsze, to zacząć :)
OdpowiedzUsuńTaki "zestaw startowy" tylko zaostrza apetyt do wyszywania :)
OdpowiedzUsuńPrzygotowania zrobione to tylko oddać strzał i wystartować:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Zestaw startowy jest, to najważniejsze.
OdpowiedzUsuńWidzę, że zmieniłaś mulinę na Ariadnę, a zwykle wyszywasz DMC. Czyżby nasz swojski widoczek wymagał swojskiego producenta nici?
Pozdrawiam i zdrówka oraz ogórków małosolnych dla męża życzę.)
Najważniejszy jest początek aby zacząć haft :) po ukończeniu będzie piękny efekt :) pozdrawiam i zapraszam w odwiedziny do siebie :)
OdpowiedzUsuń