Fakt nie zamieszczam ostatnio za dużo postów, ale nie znaczy to, że nic nie tworzę.
Głównie skupiam się na zaległościach i szyciu bieżącym (reperacje i przeróbki).
Mój słoik tusalowy nie cierpi, jest regularnie dokarmiany , no możenie nie jest tak bardzo kolorowa zawartość jego brzusia, ale tak się nauczyłam, że wrzucam mu każdą niteczkę, tak tą z haftów, jak i te prójkowe.
Tak prezentuje się mój słoik na tle mojej ścianki z pracami, przy których jeszcze coś robię albo, które czekają na wizytę u pana ramkarza.
W planach hafciarskich na ten rok mam jeszcze sporo projektów. Obiecałam sobie jednak, że nie zacznę nic owego puki przynajmniej część ufoków nie zostanie ukończona. Możecie mi wierzyć, że to bardzo ciężkie postanowienie.
Nie byłabym jednak sobą, gdybym nie zaczęła kompletować ;-)
Mam kilka wzorów wybranych do pracy, i cieszy mnie nawet to, że mam już pokompletowane muliny ;-)
I tak w kolejce już czeka "kurze podwórko".
Sporej wielkości obraz, składający się z 50 kolorów.
Wow piękny obraz się szykuje :) U Ciebie zawsze można liczyć na cudeńka :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :-)
UsuńBędzie pieknie. Już kibicuję
OdpowiedzUsuń:-)
UsuńSporo się dzieje, widać to po słoiczku. Nowy projekcik hafciarski będzie super. Jednak nadal nie widzę skończonej Pani Lato, a tygryski, jak się mają?
OdpowiedzUsuńFajnie,że pilnujesz spraw Pani Lato ;-)
UsuńSloiczek karmiony :-)
OdpowiedzUsuńPiekny obraz bedzie.
Staram się :-)
UsuńOj będzie piękny haft:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMam nadzieję :-)
UsuńSłoiczek świetnie się zapełnia a hafcik wybrałaś rewelacyjny.
OdpowiedzUsuńLubię kogutki i kurki , no i tygryski:-)
UsuńBędzie dużo pracy i piękny obraz...
OdpowiedzUsuńMam nadzieję:-)
UsuńKurze podwórko będzie fantastyczne!
OdpowiedzUsuń