Dziś przedstawię Wam moje plany hafciarskie na ten rok.
Nie napiszę jednak o tym co bym chciała zacząć haftować, bo takich projektów jest sporo, lecz poświęcę ten wpis moim zaległościom. Choć nie do końca tak ;-)
Moje UFO-ki, to głównie prace, które haftowałam dla siebie ( z wyjątkiem delfinków i znaku Legii, ale to inna historia)
Prace te mają już u mnie swoje miejsca na ścianach, niestety ściany wciąż czekają ;-)
Otóż postanowiłam ,że w tym roku będę dobra właśnie dla moich ścian, a skoro tak, to czas pokończyć te zaległe prace, oprawić je i dać sobie szansą pozaczynać kolejne prace, które pewnie staną się kolejną partią UFO-ków z przeznaczeniem na wykończenie w którymś tam roku, jeśli zdrowie będzie łaskawe ;-)
Ot, taki plan hafciarski;-)
Wiadomo, pierwsze, muszę skończyć "Makowy dworek".
Zapisałam się też na SAL z fuksjami, to z pewnością będzie praca, którą zacznę ;-)
Potem moje zaległości i pewnie ulegnę jakiejś pokusie i zacznę coś jeszcze ;-)
Haftowanie, to moja pasja i radość.
Nie katuję się wyrzutami sumienia, że coś zaczęłam, a nie skończyłam, bo robię to dlatego ,że to lubię, że mam ochotę pracować takimi , a takimi kolorami, bo dziś mnie ciągnie do widoczków, jutro do kwiatów, innym znów razem do martwej natury...haftowanie, to w końcu mój świat i panują tu moje zasady działania;-)
Wiadomo inaczej jeśli haftuję coś dla kogoś, wtedy najczęściej skupiam się mocno i kończę na czas.
Trzymajcie kciuki ;-)
Te obrazy chcę w tym roku skończyć i oprawić.
Dasz radę, powoli je skończysz i oprawisz.
OdpowiedzUsuńDlatego je publikuję,żeby się zmotywować ;-)
UsuńIwonko,to czeka Ciebie pracowity rok,ale warto bo hafty są przepiękne:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTen rok będę realiować pod hasłem "zaległości" ;-)
UsuńNazbierałaś tego. Tego domku - chatki na dole po prawej stronie nawet nie kojarzę u Ciebie. No cóż, plany ambitne, ale dasz radę, przecież na każdym nie dużo brakuje.
OdpowiedzUsuńZ tym domkiem, to ju tak stara historia, że sama nie pamiętam kiedy go zaczęłam. Najgorsze jest to, że kiedyś ten kawałek wyprałam i już zmieniła się struktura tkaniny.
UsuńW niektórych obrazkach zostało bardzo mało krzyżyków do wyszycia. Trzymam kciuki za xxx.
OdpowiedzUsuńMało Ci zostało, pewnie szybko się z tym uporasz :) Ja ikonę mam już za sobą, bardzo fajnie się ją haftuje :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, jak się przyjrzeć,tow niektórych obrazach tylko dotknąć ;-)
UsuńNo to będzie się u Ciebie działo. Trzymam kciuki. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję, trzymaj kciuki i czasem możesz mnie nawet lekko popchnąć, pozwalam ;-)
UsuńWszyscy Cię pocieszają, a ja przeciwnie nakrzyczę na Ciebie.
OdpowiedzUsuńIwonko, bój się Boga, jak tak możesz, niewiele krzyżyków w poszczególnych obrazkach brakuje, a Ty się "migasz", kończ to wszystko z przytupem bo obrazki piękne, tylko na zmiłowanie czekają. A tak na poważnie, jak się nie ma weny do ich skończenia, to lepiej niech sobie poczekają na odpowiedni czas, bo sknocić jest łatwo, gorzej z pruciem i poprawianiem.
Daj sobie czas na wszystko, widocznie jest Ci potrzebne.)
Pozdrawiam.)
Danusiu, dlaczego nie jestem zaskoczona ;-)
UsuńSzczerze brakowało mi tu Twojej reprymendy, oczywiście w pozytywnym znaczeniu;-)
Tak jak pisałam haftowanie,to przyjemność, dlatego stawiam tyle krzyżyków na różnych kawałkach. Początek tego roku wzbudził we mnie tęsknotki do tych zapomnianych prac. Stąd postanowienie ;-)
Wspaniałe plany!
OdpowiedzUsuńDziękuję:-)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że zaczniesz swoje zaległe XXX od pięknej "Pani Lato" - to przeuroczy haft i jako pierwszy powinien ozdobić Twoje ściany ...
OdpowiedzUsuńSzczerze zachęcam i trzymam kciuki ! Wierzę, że codziennie będzie przybywać wiele krzyżyków u Pani Lato. Pozdrawiam ;)
Taki mam zamiar, oczywiście jak skończę "Makowy dworek", bo to priorytet. Dziękuję za odwiedzinki ;-)
Usuń