MAKOWY DWOREK
Czasu było dużo, praca właściwie dość łatwa.Niestety splot życiowych wydarzeń, źle zorganizowany czas sprawił, że mimo iż organizatorka dołożyła dziesięć dni, nie zdążyłam skończyć pracy w terminie.
Nie będę się jednak katować z tego powodu, bo haftowanie, to pasja i wielka przyjemność.
Jak wspomniałam obrazek bardzo mi się podoba, więc wcześniej lub później dopłynę do portu ;-)
Dziękuję wszystkim kibicującym mi koleżankom, gratuluję tym, które zdążyły na czas.
Mam nadzieję ,że moje spóźnienie nie skreśli mnie w innych zabawach hafciarskich ;-)
A teraz czas na prezentację, choć uważam ,że nie bardzo mam się czym chwalić.
Ponieważ fajnie pracuje się w grupie,
oczywiście zapisałam się na kolejny SAL u Ani, będę haftować fuksje,
ale o tym oczywiście napiszę w stosownym czasie ;-)
Tak niestety w życiu bywa przecież nikt mi robi tego celowo też poległam przy jednym sal-u Jak już skończysz obrazek będzie piękną pamiątką :) Myślę że nikt się nie pogniewa :)
OdpowiedzUsuńDokładnie, praca jest dla mnie ,więc nikomu przykro nie będzie, a w swoim czasie opublikuję gotową już oprawioną ;-)
UsuńIwonko mówisz,że nie ma się czym pochwalić-jestem odmiennego zdania.Pięknie wychodzi obrazek i nie chodzi o szybkość ale o efekt:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję i pozdrawiam :-)
UsuńPiękne Iwonko :-) Moja babcia miała takie zdolności. Często lubiłam patrzeć haftuje lub szydełkuje.. ech szkoda, że ja tak nie umiem.
OdpowiedzUsuńGrażynko ,Ty masz inne o ile smaczniejsze talenty ;-)
UsuńNa pewno dasz radę, bo obraz piękny i będzie cieszył Twoje oczy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Nie poddaję ;-)
UsuńŚliczny i już bliżej jak dalej :) a najważniejsze to cieszyć się z tego co się lubi robić :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, wielką radość sprawia sam fakt, że się robi co się lubi. W przypadku takich zadań ,miło jest czuć wsparcie grupy ;-)
UsuńPiszesz, że nie ma się czym chwalić. Nie prawda. Maki pięknie już widać, obrazek w zarysie, kto nie zna wzoru i tak wie o co chodzi. Do końca już nie dużo. Na spokojnie, w wolnej chwili skończysz i też będzie dobrze.
OdpowiedzUsuńDziękuję Iwonko ;-)
UsuńIwonko, może i nie skończony, ale on ma być wypieszczony, więc czasu mu potrzeba pełnego weny twórczej i relaksu. Dla mnie już jest piękny :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Bardzo mi miło czytać takie słowa :-)
UsuńIwonko, skończysz ten obrazek w niedługim czasie, wszak maki to Twoje ulubione kwiatki i zagoszczą wśród pozostałych na specjalnej ścianie w Twoim czerwonym pokoiku. Już tak niewiele do końca zostało, nie martw się terminami, później też będzie na czas.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.)
Danuś, jak Ty czujesz klimat ;-)
UsuńNie lubię takiego ścisłego trzymania się terminów - haftowanie ma przede wszystkim sprawiać mi przyjemność, dlatego w tym roku zrezygnowałam ze wszystkich SAL-i i wyszywam tylko dla siebie :)
OdpowiedzUsuńA ja poprzez uczestnictwo w kilku wspólnotowych zadaniach popracuję nad sobą, bo naturę mam dość spontaniczną ;-)
Usuń