No i powrót do krzyżykowych prac. Dziś jesienna chatka w dwóch odsłonach, przed i po oprawieniu, prawda ,że robi różnicę ?
Przed oprawą- tu jak widać brakuje kilku zielonych krzyżyków, ale wiecie jak to jest , gdy braknie jakiegoś koloru nitki, a chce się już zobaczyć na fotce efekt pracy;-) Ja często fotografuję poszczególne etapy pracy właśnie dlatego, żeby zobaczyć czy kolory się ze sobą zespalają, jakoś łatwiej mi ocenić patrząc na obraz z fotografii ;-)
I już w ramie, wtedy jeszcze nie myślałam o szkle antyrelfeksyjnym , stąd smugi na obrazie.
Zupełnie inaczej wygląda, prawda?
Pierwsza fotografia przekłamała kolory, naturalne to te, ze zdjęcia oprawionego obrazka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za odwiedziny i komentarze, zapraszam ponownie :-)