u Liny Shvets:-)
Zaproszenie na zajęcia dostałam w prezencie od dzieci, jak mogłabym odmówić sobie takiej przyjemności? ;-)
To było moje pierwsze doświadczenie z FOAMIRANEM.
Powiem tak, technika nie należy do łatwej.
Potrzeba dużo cierpliwości i wyrobienia manualnego.
Kwiaty z tych materiałów wyglądają bardzo realistycznie,
ale myślę, że to w dużej mierze zasługa Liny. To wyjątkowa kobieta, która ma niesamowity zmysł estetyczny. Mam wrażenie, że wie o kwiatach wszystko. O kwiatach i ich budowie.....Ona wie jak zbudowany jest każdy płatek, gałązka, listek....;-)
Zajęcia przebiegały w bardzo miej atmosferze, pod czujnym okiem prowadzącej ;-)
Lina Shvets od kilku lat prowadzi warsztaty z foamiranem w całym kraju. Pewnie część z was Ją zna, a jeśli jeszcze nie,
to polecam Jej zajęcia.
Troszkę fotek:
Wspaniale doświadczenie :) Róże są cudowne gdy zobaczyłam pierwsze zdjęcie na fb myślałam, że są prawdziwe Gorąco pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTo prawda, kiaty wykonane tą techniką wyglądają jak żywe. Nawet w dotyku są bardzo realistyczne. Polecam :-)
UsuńFantastycznie wyglądają te kwiaty, a róże jak prawdziwe:-)
OdpowiedzUsuńTo prawda :-)
UsuńRóże jak żywe, jak przed chwilą zerwane w ogrodzie! Wspaniale spędziłaś czas.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Oj tak :-)
UsuńPrześliczne ☺
OdpowiedzUsuńIwonko cudne kwiatki zrobiłyście.Bardzo fajne są takie warsztaty,aż mnie kusi aby kiedyś też się zgłosić ,jak będzie gdzieś w pobliżu .
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepluśko
Polecam zajęcia z Liną, a że Ona jeździ po całym kraju szkoląc, jest szansa dla każdego:-) A najłatwiej spytać ją samą. Na zdjęciu z plakatem warsztatów są namiary ;-)
Usuń