Dziś postanowiłam poszperać w moich tajemniczych pudełkach.
I co odkryłam ???
No sama wprawiłam się w osłupienie, bo pięknie pochowałam sobie tyle różności....
Dziś prezentuję serwetki szydełkowe, wykonane przez moją mamę. Szydełko nie było moją mocną stroną, z tego względu ,że jestem leworęczna i mama nie miała cierpliwości mnie uczyć ;-) No coś tam podpatrywałam i kilka sukienek dla lalek zrobiłam ,ale jak wspomniałam ,to nie jest moja mocna strona ;-)
No i jeszcze spójrzcie na te dwie.
Tradycyjny haft płaski na bawełnie. Wykończenie szydełkiem. Czy nie słodkie?
Te dostałam dawno temu od koleżanki.
I pomyśleć ,że takie cenne skarby pochowałam ....
To jeszcze nie koniec moich odkryć.... cd nastąpi ;-)
...lubię szycie, zwłaszcza twórcze, lubię kolorowe tkaniny, patchwork, lubię haft krzyżykowy i obrazy igłą malowane ... lubię też czytać, kucharzyć, jeździć na rowerze... Czego będzie tu więcej?- czas pokaże:)
Obserwatorzy
środa, 30 lipca 2014
wtorek, 29 lipca 2014
Tuniczka
Właśnie skończyłam tunikę dla przyjaciółki. Zwiewna tkanina w ciekawy wzór.
Mój manekin jest w innym rozmiarze niż moja modelka ,no i dlatego bluzeczka wydaje się nieforemna, no ,ale mam co mam ....Mam nadzieję ,że wystarczy Wam wyobraźni, żeby zobaczyć pozytywne aspekty mojej pracy ;-)
Równanie dołów w wierzchu i tkaninie spodniej.
Tu kolejny etap dopasowywanie spodu do tuniki.
No i gotowa. Prawda ,że fajnie ułożył się wzór tkaniny ?
Jeszcze ostatni rzut na wyprasowaną bluzeczkę i gotowe.
Mój manekin jest w innym rozmiarze niż moja modelka ,no i dlatego bluzeczka wydaje się nieforemna, no ,ale mam co mam ....Mam nadzieję ,że wystarczy Wam wyobraźni, żeby zobaczyć pozytywne aspekty mojej pracy ;-)
Równanie dołów w wierzchu i tkaninie spodniej.
Tu kolejny etap dopasowywanie spodu do tuniki.
No i gotowa. Prawda ,że fajnie ułożył się wzór tkaniny ?
Jeszcze ostatni rzut na wyprasowaną bluzeczkę i gotowe.
poniedziałek, 28 lipca 2014
Babciowe szaleństwo :-)
No i muszę Wam powiedzieć ,że ogarnia mnie powolutku babciowe szaleństwo ;-)
Kiedy moje dzieci były malutkie ,to nie było specjalnie wyboru w sklepach ,kupowało się co było, czasem ktoś coś przywiózł z zagranicy. Pamiętacie prawda ?;-)
Dziś nie ma tych burych kolorów, wszystko takie słodziutkie i miłe w dotyku, kolorki cukiereczkowe...no po prostu przebierać, wybierać...
Choć obiecałam sobie zachować zimną krew w tych sprawach ,to jakoś trudno słowa dotrzymać, no i tak tuptając sobie w sklepie ,nogi same poniosły mnie w sektory z regałami dla maluszków i oto owoce tego spacerku;-)
Jakoś zawierzyłam badaniom i szaleję na niebiesko;-)
Myślę ,że to już czas bardziej konkretnie myśleć o uszytkach i hafcikach dla maluszka. A może macie jakiś ładny wzorek na metryczkę ? W końcu to troszkę czasu zajmie.
Kiedy moje dzieci były malutkie ,to nie było specjalnie wyboru w sklepach ,kupowało się co było, czasem ktoś coś przywiózł z zagranicy. Pamiętacie prawda ?;-)
Dziś nie ma tych burych kolorów, wszystko takie słodziutkie i miłe w dotyku, kolorki cukiereczkowe...no po prostu przebierać, wybierać...
Choć obiecałam sobie zachować zimną krew w tych sprawach ,to jakoś trudno słowa dotrzymać, no i tak tuptając sobie w sklepie ,nogi same poniosły mnie w sektory z regałami dla maluszków i oto owoce tego spacerku;-)
Jakoś zawierzyłam badaniom i szaleję na niebiesko;-)
Myślę ,że to już czas bardziej konkretnie myśleć o uszytkach i hafcikach dla maluszka. A może macie jakiś ładny wzorek na metryczkę ? W końcu to troszkę czasu zajmie.
piątek, 25 lipca 2014
Serwety śniadaniowe
Dawno nie było nic z dziedziny patchworków, a że to moje ostatnie dni urlopu i pogoda jaka jest każdy widzi, siedzę przy maszynie. Udało mi się skończyć serwetkę /podkładkę śniadaniową. Rozmiar 32,5 cm/45,5 cm.
Jak się nie mylę wstępnie zaczęłam ją kompletować jeszcze przed wypadkiem z palcem, szmat czasu;-)
Serwetki są dwie, wykończona jedna, drugiej niewiele brakuje, no ,ale chciałam się już prezentować, więc zamieszczam zdjęcia ,a w ciągu dnia skończę to co nie skończone;-)
Jak się przyjżeć, to w kilku miejscach zsunęłam się z lamówki ,ale to już kosmetyczny zabieg.
No i jeszcze kilka zdjęć tej nie skończonej i obu serwetek razem ;-)
Jak się nie mylę wstępnie zaczęłam ją kompletować jeszcze przed wypadkiem z palcem, szmat czasu;-)
Serwetki są dwie, wykończona jedna, drugiej niewiele brakuje, no ,ale chciałam się już prezentować, więc zamieszczam zdjęcia ,a w ciągu dnia skończę to co nie skończone;-)
Jak się przyjżeć, to w kilku miejscach zsunęłam się z lamówki ,ale to już kosmetyczny zabieg.
No i jeszcze kilka zdjęć tej nie skończonej i obu serwetek razem ;-)
środa, 23 lipca 2014
Deszczowo za oknem...
Może to i dobrze ,że za oknem pada, bo bez wyrzutu sumienia siedzę przy maszynie i odrabiam zaległości, no z małą przerwą na tego posta ;--)
Urlop sobie biegnie. Mimo, że nie wyjechałam nigdzie ,czuję że ten czas to naprawdę czas odpoczynku. Relaks zażywany w dużych ilościach ,ale czy można to przedawkować ?;-)
Odpoczywam ,bo już niedługo zmieni się co nieco w moim życiu. Otóż nie chwaliłam się jeszcze ,ale końcem września będę babcią :-))) Z badań wynika ,że bardziej żoną dziadka ,ale czy to jest najważniejsze ?;-)
Tak więc mam nadzieję ,że rozumiecie moje zacieszenie i moje rowerowe doładowywanie baterii.
Radość ,radość ,radość.....
Głowa pełna pomysłów na szyciowe wariacje dziecięce: zabawki ,poszeweczki ,dekoracje, haftowane drobiazgi....no rozumiecie :-) Nie chcę jednak za szybko wystartować ,żeby nie zapeszyć, więc póki co pomysły na razie w głowie i na karteczkach ,bo sobie coś tam rysuję/ planuję.
Dziś jeszcze wkleję fotki z ostatnich rowerowych wypraw. W ciągu trzech dni przejechałam z koleżanką 200km i nacieszyłam oczy przyrodą, oddychałam leśnym powietrzem, spojrzałam na bliskie mi okolice oczami turystki, a to pozwala zauważyć to czego nie widać na co dzień.
Poniedziałek ,to trasa 75km.
Okolice Pogorii IV i III, Będzin, Sosnowiec.....
Pogoria VI
Czasem można spotkać....
Ścieżka rowerowa między Parkiem Zielona w Dąbrowie Górniczej ,a Będzinem....
Elektrownia Łagisza
Zamek będziński
Gdzieś na obrzeżach miasta.
Kolejny dzień to też ponad 70 km.
Okolice Bukowna i Olkusza. Cudowna wycieczka pod każdym względem. Pogoda, zapach lasów, urokliwe miejsca.
Bukowno
Leśna ścieżka rowerowa między Bukownem ,a Olkuszem.
Olkusz.
Zasłużony odpoczynek ,przy kawusi i wspaniałej sałatce.
Rynek Olkusz.
Piękne chmury tego dnia płynęły po niebie.
Droga powrotna do Bukowna.
I lasek już blisko domu... z wielką piaskownicą ;-)
No i dziś przed deszczem ;-)
Tylko 50 km, wycieczka na dąbrowskie Pogorie VI i III.
Ciekawa kapliczka w lesie.
Pozdrawiam wszystkich ,którzy mieszkają w tych urokliwych stronach ;-)
Urlop sobie biegnie. Mimo, że nie wyjechałam nigdzie ,czuję że ten czas to naprawdę czas odpoczynku. Relaks zażywany w dużych ilościach ,ale czy można to przedawkować ?;-)
Odpoczywam ,bo już niedługo zmieni się co nieco w moim życiu. Otóż nie chwaliłam się jeszcze ,ale końcem września będę babcią :-))) Z badań wynika ,że bardziej żoną dziadka ,ale czy to jest najważniejsze ?;-)
Tak więc mam nadzieję ,że rozumiecie moje zacieszenie i moje rowerowe doładowywanie baterii.
Radość ,radość ,radość.....
Głowa pełna pomysłów na szyciowe wariacje dziecięce: zabawki ,poszeweczki ,dekoracje, haftowane drobiazgi....no rozumiecie :-) Nie chcę jednak za szybko wystartować ,żeby nie zapeszyć, więc póki co pomysły na razie w głowie i na karteczkach ,bo sobie coś tam rysuję/ planuję.
Dziś jeszcze wkleję fotki z ostatnich rowerowych wypraw. W ciągu trzech dni przejechałam z koleżanką 200km i nacieszyłam oczy przyrodą, oddychałam leśnym powietrzem, spojrzałam na bliskie mi okolice oczami turystki, a to pozwala zauważyć to czego nie widać na co dzień.
Poniedziałek ,to trasa 75km.
Okolice Pogorii IV i III, Będzin, Sosnowiec.....
Pogoria VI
Czasem można spotkać....
Ścieżka rowerowa między Parkiem Zielona w Dąbrowie Górniczej ,a Będzinem....
Elektrownia Łagisza
Zamek będziński
Gdzieś na obrzeżach miasta.
Kolejny dzień to też ponad 70 km.
Okolice Bukowna i Olkusza. Cudowna wycieczka pod każdym względem. Pogoda, zapach lasów, urokliwe miejsca.
Bukowno
Leśna ścieżka rowerowa między Bukownem ,a Olkuszem.
Olkusz.
Zasłużony odpoczynek ,przy kawusi i wspaniałej sałatce.
Rynek Olkusz.
Piękne chmury tego dnia płynęły po niebie.
Droga powrotna do Bukowna.
I lasek już blisko domu... z wielką piaskownicą ;-)
No i dziś przed deszczem ;-)
Tylko 50 km, wycieczka na dąbrowskie Pogorie VI i III.
Ciekawa kapliczka w lesie.
Pozdrawiam wszystkich ,którzy mieszkają w tych urokliwych stronach ;-)
Subskrybuj:
Posty (Atom)