Obserwatorzy

niedziela, 5 czerwca 2016

Tusal- kolejna odsłona....

 Fakt nie zamieszczam ostatnio za dużo postów, ale  nie  znaczy to, że nic nie tworzę.
Głównie  skupiam się na zaległościach i szyciu bieżącym  (reperacje i przeróbki).
Mój słoik tusalowy nie cierpi, jest regularnie dokarmiany , no możenie nie jest tak bardzo kolorowa zawartość jego brzusia, ale tak się nauczyłam, że wrzucam mu każdą niteczkę, tak tą z haftów, jak i te prójkowe.
 Tak prezentuje się mój słoik na tle mojej ścianki z pracami, przy których  jeszcze coś robię albo, które czekają na wizytę u pana  ramkarza. 


 W planach  hafciarskich na ten rok mam jeszcze sporo projektów. Obiecałam sobie jednak, że nie zacznę nic owego puki przynajmniej część ufoków nie zostanie ukończona. Możecie mi wierzyć, że to bardzo ciężkie postanowienie.
Nie byłabym jednak sobą, gdybym nie zaczęła kompletować ;-)
Mam kilka wzorów wybranych do pracy, i cieszy mnie nawet to, że mam już pokompletowane muliny ;-)
I tak w kolejce już czeka  "kurze podwórko".


 Sporej wielkości obraz, składający się z 50 kolorów.