Obserwatorzy

poniedziałek, 28 lipca 2014

Babciowe szaleństwo :-)

No i muszę Wam powiedzieć ,że ogarnia mnie powolutku babciowe szaleństwo ;-)
Kiedy moje dzieci były malutkie ,to nie było specjalnie wyboru w sklepach ,kupowało się co było, czasem ktoś coś przywiózł z zagranicy.  Pamiętacie prawda ?;-)
 Dziś nie ma tych burych kolorów, wszystko takie słodziutkie i miłe w dotyku, kolorki cukiereczkowe...no po prostu przebierać, wybierać...
Choć obiecałam sobie zachować zimną krew w tych sprawach ,to jakoś trudno słowa dotrzymać, no i tak tuptając sobie w sklepie ,nogi same poniosły mnie w sektory z regałami dla maluszków i oto owoce tego spacerku;-)



 Jakoś zawierzyłam badaniom i szaleję na niebiesko;-)
Myślę ,że to już czas bardziej konkretnie myśleć o uszytkach i hafcikach dla maluszka. A może macie jakiś ładny wzorek na metryczkę ? W końcu to troszkę czasu zajmie. 

7 komentarzy:

  1. Jak się wejdzie do sklepu to ciężko później wyjść :-) Wiem coś o tym doskonale - ostatnio wykupiłam chyba z pół Smyka (są duże wyprzedaże i ciężko się oprzeć). Też sobie wmawiałam, że będę bardzo rozważna, ale jak nie pozwolę sobie teraz na tę chwilę szaleństwa, która mi daje tyle radości, to kiedy... :-)
    Pozdrowienia dla Babci od ciotki klotki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciociu Klociu, część Twoich zdobyczy już widziałam ,są urocze i jestem pewna, że Wasz dzidziuś będzie ślicznie w nich się prezentował. buziaczki :-)

      Usuń
  2. Szalejesz Iwonko, oj szalejesz, a to dopiero początek. Teraz do tych skarpetek, pasowały by ekstra buciki, skoro zaczynasz ubierać malca od dołu.

    OdpowiedzUsuń
  3. O i ja znam ten ból. Ciężko przejść koło czegoś ciekawego. Wszystko się przyda, a jeszcze w dodatku moja Ania która jest ciocią i chrzestną Nataszy ...to już nie ma ratunku. Pamiętam jak kupiłam rajtuzki i to nie jedne, bo było kilka wzorów. To co że rozum podpowiadał, po co - nie wychodzi tego. Dziś oglądałam torebusie małe z Myszką Miki i kto wie? bo ja jestem już na późniejszym etapie. Ja mam 2- latkę. Co do koloru. Dramat dla małych dziewczynek prawie wszystko w różu. Synowa już się przyzwyczaiła, bo nie lubi tego koloru. Przyznaję też, że ta radość z zakupów jest bezcenna. Pozdrowienia dla przyszłej mamy i Babci Iwonki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Iwonko, masz większe doświadczenie w babciowaniu ,więc mam nadzieję, że będziesz mnie wprowadzać w te urocze tematy ;-)

      Usuń
  4. Rewelacja!!! Doskonale pamiętam ten szał zakupowy połowy ciuszków mój Skarb nawet nie zdążył założyć... Lepiej kupować większe bo na początku wszyscy przychodzą z malutkimi a potem jest zastój :) Ale jak można się powstrzymać skoro te małe kolorowe ubranka tak kuszą :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i komentarze, zapraszam ponownie :-)