I tak zgodnie z zapowiedzą, dziś po przygotowaniu odpowiedniej ilości losów, "maszyna losująca" czyli moja kontuzjowana ręka wyciągnęła z pudełka los z danymi osoby ,która otrzyma ode mnie moją patchworkową serwetę.
Gratuluję i proszę o kontakt w sprawie danych adresowych :-)
Serweta trafia do rąk....
Magdalena Mysłowska:-)
Gratulujemy zwyciężczyni pięknej pamiątki i dziękujemy za "dreszczyk emocji" Iwonce- właścicielce bloga.
OdpowiedzUsuńBardzo gratuluje ale jednocześnie muszę powiedzieć, że jest mi bardzo smutno..... no nic muszę się z tego otrząsnąć....
OdpowiedzUsuńAgnieszko, z pewnością to nie ostatnie candy u mnie, muszę powiedzieć, że to też dla mnie były fajne emocje, więc z przyjemnością wrócę do tego i kto wie....
UsuńJest mi bardzo ,bardzo miło,że mam w Tobie taką fankę:-)
Gratuluję Magdalenie !!!
OdpowiedzUsuńoooo wygrałam :-))))) ale niespodzianka. W pierwszej chwili nie załapałam że to ja :-)
OdpowiedzUsuńMagdaleno, to teraz tylko proszę o adres na który mogę nadać przesyłkę :-)
OdpowiedzUsuńDzisiaj spakowałam moje candy i wieczorkiem wysłałam . Iwonka i Ania świadkami, spotkałyśmy się na poczcie, od razu się domyśliły z czym przyszłam ;-)
OdpowiedzUsuńMagdo, mam nadzieję, że już we wtorek możesz się spodziewać przesyłki, w końcu priorytet ;-) Teraz drżę cała, bo zdjęcia zdjęciami, a ciekawi mnie "żywy odbiór" mojej pracy.