No i jak poprzednio znów mam niewielki poślizg czasowy. Pamiętałam o wczorajszej dacie prezentacji słoika, ale wieczorem nie mogłam uchwycić ładnego światła do fotki. Poranne światło jest bardziej przychylne ;-)
Ten miesiąc jak widać, był bardziej szyciowy, niż hafciarski. Sporo się działo i bardzo się cieszę ,że wyrabiam w sobie nawyk wrzucania nitek ,skrawków w jedno miejsce, choć to wcale nie znaczy ,że wokół mnie na podłodze jest całkiem czysto ;-) Zresztą to nie problem zamieść podłogę, chodzi mi o to ,że faktycznie ścinki tusalowe można potem wykorzystać do napełnienia jakiejś uszytki.
Czas na prezentację.
Praca wre, po ścinkach widać, że szyciowe, przydadzą się kiedyś, np do następnej kurki.
OdpowiedzUsuńWiosenne pozdrowienia;)
Przybywa, przybywa jak widać. No i odpowiednia czasowo prezentacja. Kurka pilnuje. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMnóstwo ścinek i niteczek, wow.
OdpowiedzUsuńMiłej wiosny :)
OdpowiedzUsuńSłoiczek miał dostarczyć na długi czas a tu praca wre powstają wspaniałości i miejsca coraz mniej: ) Kurczaczek słodziaczek: )
OdpowiedzUsuń