Obserwatorzy

wtorek, 30 sierpnia 2016

Misie dwa....

Jak wszystkim wiadomo zbliża się koniec wakacji.
Moje wakacje ,to głównie rower, rower, rower....o tym myślę napisać osobny post (nie dzisiaj).
Twórczo mało się realizowałam ,choć zawsze coś tam sobie dłubałam. No może więcej niż innymi laty zrobiłam przetworów na zimę. Musiałam nawet kupić dodatkowy regał, żeby było gdzie poukładać słoiczki.  Na dziś wygląda to tak.

Jeśli dobrze liczę, to robiłam to ok dwóch tygodni, głównie weekendowe nocki ;-)
Przepisy....hmmmmm....
Nawet mnie nie pytajcie, bo sama nie wiem co i skąd. Za podstawę obrałam taką taktykę:
Postawiłam na przepisy blogerek, raz, że osoba pisząca post, pisze o swoich doświadczeniach, a dwa ,można poczytać sporo komentarzy, zadać pytanie, rozwiać wątpliwości.Znalazłam przy tym kilka naprawdę ciekawych blogów- muszę je odszukać , wtedy i Wam podsunę linki ;-)
 No tak ,rozpisałam się zupełnie na inny temat, a miało być o misiach ;-) Myślę, że już nie będę nic zmieniać, a o misiach napiszę następnym razem, postaram się już jutro ;-)

9 komentarzy:

  1. Pięknie i kolorowo jest u ciebie. Przez zimę wszystko zniknie, zobaczysz. My przez działkę stale dokupujemy słoiki.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też musiałam kupić słoiki, bo mi brakło:-) No i cieszę się ,bo nabyłam działkę rekreacyjną, więc w przyszłym sezonie mam zamiar mieć swoje plony ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. No to zimę przeżyjesz:))) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Pracowita Mróweczka z Ciebie :) Moja piwnica w tym roku świeci pustymi słoiczkami:( tyle się dzieje ach szkoda gadać a już na pewno pisać Gorąco pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja miałam całe lata zastój tego typu zajęciami,a w tym roku aż się dziwię jak mi te słoiczki szybciutko się robiło ;-)

      Usuń
  5. Zapasy niczym u chomika, ale znikną szybciej niż je zrobiłaś, tego możesz być pewna. U mnie mąż ciągle dokupuje lub "wysępia" od znajomych słoiki, bo też sporo przetworów robi. Część słoików emigruje do dzieci za granicę i oczywiście nie wracają do nas, więc dokupowanie to norma.
    Tych misiów jestem bardzo ciekawa, a i o Panią Lato też się upominam, bo niewiele Ci tam zostało do skończenia. Pozdrawiam w ten ostatni wakacyjny dzionek, a raczej wieczór.)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Danusiu, kochana jesteś, że pamiętasz Panią Lato ;-) Nie powiem ,troszkę przybyło krzyżyczków, ale opublikuję jak skończę. Doba wciąż za krótka bywa.

      Usuń
  6. Jaka bogata i kolorowa kolekcja smakołyków na zimę! :-)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i komentarze, zapraszam ponownie :-)