Obserwatorzy

sobota, 9 stycznia 2016

SAL 2015 - podsumowanie

Czas podsumować moje zmagania z pracą SAL-ową.
             MAKOWY DWOREK

Czasu było dużo, praca właściwie dość łatwa.Niestety splot życiowych  wydarzeń, źle zorganizowany czas sprawił, że mimo iż organizatorka dołożyła dziesięć dni, nie zdążyłam skończyć pracy w terminie.
Nie będę się jednak katować z tego powodu, bo haftowanie, to pasja i wielka przyjemność.
Jak wspomniałam obrazek bardzo mi się podoba, więc wcześniej lub później dopłynę do portu ;-)

Dziękuję wszystkim kibicującym mi koleżankom, gratuluję tym, które zdążyły na czas.
Mam nadzieję ,że moje spóźnienie nie skreśli mnie w innych zabawach hafciarskich ;-)

 A teraz czas na prezentację, choć uważam ,że nie bardzo mam się czym chwalić.




Ponieważ fajnie pracuje się w grupie,
oczywiście zapisałam się na kolejny SAL u Ani, będę haftować fuksje,
 ale o tym oczywiście napiszę w stosownym czasie ;-)

18 komentarzy:

  1. Tak niestety w życiu bywa przecież nikt mi robi tego celowo też poległam przy jednym sal-u Jak już skończysz obrazek będzie piękną pamiątką :) Myślę że nikt się nie pogniewa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, praca jest dla mnie ,więc nikomu przykro nie będzie, a w swoim czasie opublikuję gotową już oprawioną ;-)

      Usuń
  2. Iwonko mówisz,że nie ma się czym pochwalić-jestem odmiennego zdania.Pięknie wychodzi obrazek i nie chodzi o szybkość ale o efekt:) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękne Iwonko :-) Moja babcia miała takie zdolności. Często lubiłam patrzeć haftuje lub szydełkuje.. ech szkoda, że ja tak nie umiem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Grażynko ,Ty masz inne o ile smaczniejsze talenty ;-)

      Usuń
  4. Na pewno dasz radę, bo obraz piękny i będzie cieszył Twoje oczy.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Śliczny i już bliżej jak dalej :) a najważniejsze to cieszyć się z tego co się lubi robić :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, wielką radość sprawia sam fakt, że się robi co się lubi. W przypadku takich zadań ,miło jest czuć wsparcie grupy ;-)

      Usuń
  6. Piszesz, że nie ma się czym chwalić. Nie prawda. Maki pięknie już widać, obrazek w zarysie, kto nie zna wzoru i tak wie o co chodzi. Do końca już nie dużo. Na spokojnie, w wolnej chwili skończysz i też będzie dobrze.

    OdpowiedzUsuń
  7. Iwonko, może i nie skończony, ale on ma być wypieszczony, więc czasu mu potrzeba pełnego weny twórczej i relaksu. Dla mnie już jest piękny :)
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Iwonko, skończysz ten obrazek w niedługim czasie, wszak maki to Twoje ulubione kwiatki i zagoszczą wśród pozostałych na specjalnej ścianie w Twoim czerwonym pokoiku. Już tak niewiele do końca zostało, nie martw się terminami, później też będzie na czas.
    Pozdrawiam.)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie lubię takiego ścisłego trzymania się terminów - haftowanie ma przede wszystkim sprawiać mi przyjemność, dlatego w tym roku zrezygnowałam ze wszystkich SAL-i i wyszywam tylko dla siebie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja poprzez uczestnictwo w kilku wspólnotowych zadaniach popracuję nad sobą, bo naturę mam dość spontaniczną ;-)

      Usuń

Dziękuję za odwiedziny i komentarze, zapraszam ponownie :-)