Obserwatorzy

sobota, 11 marca 2017

Kurs piktorial quilt

Dwa dni temu miałam w pracy bardzo przykre zdarzenie, po którym ciężko wrócić do siebie.
Zwłaszcza, że wszyscy myślą, że jestem twarda, że "szybko" się pozbierałam, że "daję radę", że.....itd...itd
Nieprawda, nie jestem ani dzielna ,ani silna.....z każdą godziną rozsypuję się na kawałki....po to ,żeby te kawałki posklejać w sensowną całość.....
Na szczęście nie jestem sama i wiem ,że sobie poradzę, bo jak inaczej?
 Czuję ogromne wsparcie,  życzliwość, i sympatię. To daje siłę.
Dziękuję wszystkim za okazaną troskę.
Przeprasza, za ten chaotyczny zapis moich emocji, po prostu chyba tego teraz potrzebowałam.

Dzisiejszy post jest pewnego rodzaju terapią- zająć czymś myśli....
.......

Nie będzie w tym poście za wiele opisów, ale budowanie zdań przychodzi mi z trudem.
Cieszy natomiast przeglądanie zdjęć i powrót myślami do pięknie przepędzonego dnia w stolicy.

Tydzień temu uczestniczyłam w zajęciach warsztatowych w Szkole Patchworku Anny Sławińskiej.
 Tematem zajęć był piktorial quilt .
  Fantastyczny dzień. Adrenalina twórcza na wysokim poziomie;-)


Zajęcia prowadziła Marzenna Lew. Jej prace zapierają dech w piersiach .


Zadanie uczestniczek warsztatów było "proste" ;-)
Wybrać fotografię spośród wielu pięknych zdjęć kwiatów i stworzyć z tkaniny kopię tegoż motywu.
No i się zaczęło. Strach przeleciał po plecach, bo  wcale nie było łatwo podjąć decyzję.
 Kwiaty śliczne, bogate kolorystycznie. Trzeba było się nieźle nagłówkować, żeby wśród tkanin odszukać kolorystykę swojej  pracy.
To mój wybór:


Godziny leciały, nasze prace nabierały wyglądu.




Pozostało jeszcze nanieść wzór na tkaninę.  Wypikować i nadać jakiś sensowny kształt całej pracy.
Jak siebie znam pewnie trwałoby to dużo dłużej, a praca czekałaby na swoją kolej gdzieś w pudełku.
Zastanawiałabym się jak pikować, jak kolorystycznie wyjść z zadania, jaka lamówka???

Ostatnie nie przespane dwie noce zadecydowały.
Spać nie mogłam, w głowie huczało....w takich chwilach najlepiej czymś innym zająć myśli. Zmęczyć głowę, żeby szybko zasnąć i rano  być w jako takiej formie...
Do końca nie wiem ,czy ten kwiat zyskał ,czy stracił na tym pośpiechu twórczym, ale po części spełnił swoje zadanie terapeutyczne. Kiedy kładłam się nad ranem spać, czułam ,że złe emocje ze mnie schodzą.  Cieszę się ,że mam w sobie to zamiłowanie do szycia twórczego, bo jak się okazuje, zamiłowanie to bywa często terapeutyczne, ulecza i wycisza.
Ta praca na zawsze pozostanie w mojej pamięci.


 Jak Wam się podoba ?
To moja pierwsza praca w tej technice, wiem ,że nie jest idealna, że są niedociągnięcia, mam jednak nadzieję ,że kolejne będą lepsze ;-)



Za oknem w miarę ładnie. Chyba czas wystawić rower i dotlenić głowę.

31 komentarzy:

  1. Praca wyszła pieknie, choć ja w dalszym ciagu nie wiem, na czym ta metoda polega? gratulacje:)
    pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne! Jestem zachwycona! Już widzę nowe kompozycje, nie tylko kwiatowe :)
    Iwonko, jesteśmy myślami nieustannie z Tobą...

    Twoja wierna i oddana
    Ciotka Klotka wraz z rodziną :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Aniu.Wciąż otrzymuję wsparcie psychiczne od wielu bliższych i dalszych znajomych, to niesamowite czuć taką sympatię i troskę od tylu ludzi. Buziaczki dla Was.

      Usuń
    2. Iwonko, bo jesteś Wspaniałą i Dobrą Osobą... :-)

      Ciotka

      Usuń
  3. Iwonko, nie wiem co Cię spotkało ale trzymam kciuki za lepsze samopoczucie i odrzucenie od siebie tego co paskudne ( ciągle gdzieś się z tym niestety spotykamy). Cieszę się bardzo że warsztaty podobały Ci się i że w domu ciąg dalszy stał się terapią. Wykończyłaś pracę i to mnie bardzo cieszy. Twoja praca jest świetna, orlik wygląda jak żywy, dobrane kolory, wykończenia płatków i oprawa, wszystko do siebie pasuje, cieszę się ze wspólnych zajęć i posyłam moc uśmiechów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pięknie dziękuję za tak wysoką ocenę mojej pracy. Obiecuję kontynuować, to czego mnie nauczyłaś. Z pewnością uszyję też obrazek z tego drugiego wzoru, który Ci "skradłam";-)
      Co do samopoczucia, to jestem szczęściarą ,że mam taką pasję ,jaką jest szycie....to bardzo wycisza.Dziękuję.

      Usuń
  4. Jakie niedociągnięcia? Kwiatek wyszedł Ci idealnie, a cała praca jest zachwycająca!
    I uszy do góry, zobaczysz wszystko się ułoży. Pozdrawiam serdecznie:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ślicznie dziękuję. Miło czytać takie słowa :-)

      Usuń
  5. Gratuluję !!!! Piękne :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Iwonka pieknie wyszlo. Gratuluje. I przytulam mocno-niech sie wyprostuje to co sie pogmatwalo

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, z tych całych emocji nie napisałam o tym jak bardzo ucieszyłam się mogąc wreszcie Cię poznać osobiści:-) Teraz zadbaj o swoją ranną pupę, szybko siadaj do maszyny i pochwal się swoim kwiatkiem;-)

      Usuń
  7. Bardzo smutno mi się zrobiło po przeczytaniu że spotkało Cię co niedobrego jest mi tak przykro jesteś taka dobrą i miłą Osobą gdybym mogła coś zrobić .... jestem

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agnieszko, już się nie martw, jak Ci pisałam jest już dobrze.Nie chciałam nikogo zamartwiać swoją osobą. Terapeutycznie, musiałam nazwać emocje, to pomaga. Dziękuję, że Jesteś:-)

      Usuń
  8. Piękna praca, tworzenie jest świetną terapią na problemy, pomaga się oderwać od trudnych i przykrych myśli. Mam nadzieję, że wszystko w Twoim życiu się ułoży. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, złe emocje pomału odchodzą. Zawsze staram się znaleźć pozytywne strony życia. Cokolwiek mnie spotyka, szycie twórcze i rower ,to moje odskocznie i balsamy na troski:-)

      Usuń
  9. Orlik jak żywy, nawet mam wrażenie że wyczuwam zapach. Pięknie sobie poradziłaś!
    Nie wiem Iwonko co się stało, ale przytulam Cię:) Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Przepiękny orlik i cudowne kolory.Wspaniała praca.
    Życzę Ci, żeby wszystko dobrze się poukładało i pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, jak wspomniałam to moja pierwsza praca w tej technice. Życie wraca do normy, jest dobrze.Dziękuję.

      Usuń
  11. Śliczny jest Twój kwiatek. Widać, że ta technika jest dla Ciebie jak ulał! Iwonko, powodzenia, uściski :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Aniu. Technika faktycznie bardzo mi leży ;-)

      Usuń
  12. Śliczny kwiatek, świetnie sobie poradzilas z nowym wyzwaniem.
    Życze by troski opuściły Cię i wszystko się dobrze skończyło !
    Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pięknie dziękuję:-) Złe emocje na szczęście odchodzą.Dziękuję.

      Usuń
  13. Cudnie wyszła Ci ta praca:)Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  14. Podziwiam umiejętności :) Kwiatek Ci wyszedł jak żywy :) Cudo!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i komentarze, zapraszam ponownie :-)