A dzisiaj o sytuacji, kiedy to weszłam do znajomej krawcowej i "wpadłam" w wir dyskusji między nią i jej klientką na temat: jak z gipiurowej wąskiej sukienki uszyć bluzkę:-)
Finał był taki, że krawcowa zwyczajnie nie miała czasu, bo termin był zbyt krótki na szycie, a jak jej klientka zorientowała się ,że ja-ich listonoszka rozumiem o co chodzi i znam się na szyciu......ubłagała mnie i ja to wzięłam. Tak już mam :-)
Miałam dosłownie kilka dni. Nie zrobiłam zdjęcia sukienki, ale kilka zdjęć bluzeczki cyknęłam.
Lubię wyzwania szyciowe, choć wiadomo, to bardzo stresuje,
ale potem jest dużo więcej satysfakcji ;-)
Jak u Was z wyzwaniami?
Masz zdolne rączki Iwonko. Bluzeczka prześliczna!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:)
Dziękuję :)
UsuńJaka Ty zdolna jesteś. Jestem pod ogromnym wrażeniem.
OdpowiedzUsuńDziękuję :-)
Usuń